Co to jest Trend niedźwiedzi

star 5.0 (2 Oceny)
Oceń artykuł

Definicja: „Trend niedźwiedzi” na rynkach finansowych można zdefiniować jako tendencję spadkową cen akcji w danej branży lub ogólny spadek indeksów szerokiego rynku.

 

Opis: Trend niedźwiedzi charakteryzuje się dużym pesymizmem inwestorów co do scenariusza spadku cen rynkowych. Spadek cen o ok. 20% jest określany jako trend niedźwiedzi.

Co to jest rynek niedźwiedzia?

Rynek niedźwiedzia to sytuacja, w której na rynku dochodzi do długotrwałych spadków cen. Zazwyczaj opisuje on stan, w którym ceny papierów wartościowych spadają o 20% lub więcej od ostatnich maksimów w obliczu powszechnego pesymizmu i negatywnych nastrojów inwestorów.

Rynki niedźwiedzia są często kojarzone ze spadkami na całym rynku lub indeksie, takim jak S&P 500, ale poszczególne papiery wartościowe lub towary również mogą być uważane za znajdujące się na rynku niedźwiedzia, jeżeli doświadczają spadku o 20% lub więcej w dłuższym okresie czasu – zazwyczaj dwa miesiące lub dłużej. Rynki niedźwiedzia mogą również towarzyszyć ogólnemu spowolnieniu gospodarczemu, takiemu jak recesja. Rynki niedźwiedzia można przeciwstawić rynkom byka z tendencją wzrostową.

Rynki niedźwiedzia i rynki byka

Przeciwieństwem rynku niedźwiedzia jest rynek byka, który pojawia się, gdy inwestorzy czują się optymistycznie nastawieni. Rosnące ceny (trend byczy) tworzą pozytywny sentyment rynkowy, a ponieważ inwestorzy czują się pewniej, mają tendencję do coraz większych inwestycji, co powoduje dalszy wzrost cen. Ekonomiści twierdzą, że w latach 1929-2014 w USA było 25 rynków byka i 25 rynków niedźwiedzia. Średnia strata na rynku niedźwiedzia wyniosła -35%, podczas gdy średni zysk na rynku byka wyniósł około +104%. Tendencje te odzwierciedlają, w jaki sposób impet rynkowy podtrzymuje ciągłe wzrosty (na rynkach byka) i spadki (na rynkach niedźwiedzia) cen.

Skąd pochodzi termin „niedźwiedziowaty

Termin rynek niedźwiedzia najprawdopodobniej pochodzi zarówno z przypowieści, jak i z praktyki. Ogólnie rzecz biorąc, odnosi się do handlu niedźwiedzimi skórami w XVIII wieku. W tym okresie handlarze futrami sprzedawali czasem skórę niedźwiedzia, którego jeszcze nie złapali. Była to wczesna forma krótkiej sprzedaży, polegająca na handlowaniu towarem, którego nie posiadali, w nadziei, że cena rynkowa tego towaru spadnie. Gdy nadchodziła pora dostawy niedźwiedziej skóry, handlarz teoretycznie kupował ją po cenie niższej niż pierwotna cena sprzedaży i osiągał zysk z transakcji.

Choć często się to udawało, zwykle się nie udawało. Doprowadziło to do powstania popularnych w tamtych czasach powiedzeń. Należą do nich: „nie sprzedawaj skóry niedźwiedzia przed złapaniem niedźwiedzia”, „sprzedaż skóry niedźwiedzia” i „handlarz skórą niedźwiedzia”. Wszystkie te wyrażenia odnosiły się do ostrzeżenia przed spekulacją i składaniem obietnic, których nie można dotrzymać, natomiast „handlarz niedźwiedzią skórą” był sposobem na nazwanie kogoś oszustem i kłamcą. Dzisiejsze odpowiedniki byłyby podobne do „nie licz kurczaków, zanim się wyklują” i „sprzedawca oleju z węża”.

Wyrażenia te nabrały jednak bardziej konkretnego znaczenia wśród inwestorów i maklerów giełdowych, którzy rozumieli praktykę spekulowania na przewidywany spadek koniunktury. Wśród inwestorów termin „handlarz niedźwiedzimi skórami”, a w końcu po prostu „handlarz niedźwiedziami”, zaczął odnosić się do kogoś, kto handlował akcjami w taki sam sposób, w jaki nieuczciwi handlarze futrami handlowali skórami. Niedźwiedź” sprzedawał akcje, których jeszcze nie posiadał, w ten sam sposób, w jaki traperzy sprzedawali futro nie złapanego przez siebie niedźwiedzia, a następnie odkupywali akcje w nadziei, że uda im się to po niższej cenie i że różnica zostanie odzyskana – w efekcie była to krótka sprzedaż.

W końcu termin „niedźwiedź” rozszerzył się. Zamiast odnosić się wyłącznie do inwestorów dokonujących krótkiej sprzedaży, inwestorzy zaczęli określać mianem niedźwiedzia każdego, kto spodziewał się spadków cen, a spadki cen – rynkiem niedźwiedzim.

Jak wytrwać na rynkach byka i niedźwiedzia

Niezależnie od tego, na jakim rynku aktualnie się znajdujemy, standardy silnego portfela pozostają niezmienne. Pierwszą rzeczą, którą należy mieć uporządkowaną, jeśli chodzi o inwestowanie, są ostateczne cele finansowe. Dla większości Amerykanów są to przede wszystkim emerytura, wakacje, kupno domu i inne. Określając swoje cele, można na ich podstawie podejmować decyzje inwestycyjne.

Znając swoje cele i ich ramy czasowe, można opracować alokację aktywów do portfela. Polega to na wyborze inwestycji w ramach portfela i określeniu ich udziału procentowego. Na przykład, osoba zbliżająca się do emerytury może chcieć unikać pojedynczych akcji, ponieważ mogą one być dość zmienne. Zamiast tego warto skłaniać się ku inwestycjom takim jak ETF-y i obligacje.

Z drugiej strony, jeśli do emerytury jest jeszcze daleko, warto zaryzykować inwestowanie w akcje indywidualne. Ich zmienność i wysoki poziom ryzyka sprawiają, że ich potencjał zwrotu jest również znacznie większy. Ponieważ do emerytury jeszcze trochę czasu minie, można zaryzykować dla tych zysków.

W miarę starzenia się portfela nie należy pozostawiać go całkowicie samemu sobie. Zamiast tego należy zmienić proporcje inwestycji. Polega to na przywróceniu złożoności portfela do zamierzonej alokacji aktywów. Jest to konieczne ze względu na zwroty wpływające na portfel w czasie.

Ostatecznie nie ma sposobu, aby zapewnić sobie zyski na rynku inwestycyjnym. Jedyne, co można zrobić, to utrzymywać silne tendencje inwestycyjne i podejmować rozważne decyzje. Ponadto należy unikać inwestowania pod wpływem emocji, gdyż może to sprowadzić nas na niebezpieczną drogę.

Inwestor byczy, zwany także bykiem, wierzy, że cena jednego lub kilku papierów wartościowych wzrośnie. Inwestor niedźwiedzi to taki, który wierzy, że ceny spadną i zlikwidują znaczną część bogactwa. W pewnym sensie oba typy inwestorów reagują strachem: inwestor byczy kieruje się obawą przed utratą zysków, a inwestor niedźwiedzi – obawą przed utratą bogactwa. Fakt, że terminy te są powszechnie używane, świadczy o tym, jak istotną rolę w podejmowaniu decyzji o kupnie i sprzedaży odgrywają nastroje inwestorów.

star 5.0 (2 Oceny)
Oceń artykuł

Komentarzy (0)

Zostaw odpowiedź
Inni użytkownicy zobaczą Twoje imię, e-mail pozostanie prywatny.
Pole obowiązkowe arrow
Pole obowiązkowe arrow
Pole obowiązkowe arrow
Klikając przycisk "Wyślij", wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych i akceptuję
arrow
Twoja wiadomość została pomyślnie wysłana!
Nasz specjalista wkrótce się z Tobą skontaktuje i udzieli odpowiedzi na interesujące Cię pytanie.